poniedziałek, 19 grudnia 2011

God Jul


"Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku ?
- Co, Prosiaczku ?
- Nic - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za rękę - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś"


I to w zasadzie wszystko, co chciałabym Wam przekazać na ten świąteczny czas.
Może jeszcze tylko życzenia zdrowia, szczęścia i miłości.
I żeby nikt nie był samotny.
Wesołych Świąt :)




środa, 30 listopada 2011

Astyplaz-Walking In My Shoes (Astyplaz Version)


Bo nie sposób nie kochać wszystkiego, co depeszowe :)

czwartek, 21 lipca 2011

O kotach raz jeszcze.



Powiem najkrócej w czym rzeczy istota,
bo może ktoś na to czeka:
Nie chodzi o to,
by człowiek miał kota,
tylko,
by kot miał człowieka.


Franciszek Klimek

Moje miłości:

Tygrys














Lila














Oskar














Wcześniej nie wiedziałam, jak bardzo można kochać kota i jak bardzo kot potrafi kochać człowieka :)

środa, 8 czerwca 2011

Kreatywnie.

Uwielbiam Cztery Kąty. W każdej wersji.
Lubię wziąć je do ręki w formie gazety, lubię też zmarnować trochę czasu przed komputerem, szukając inspiracji, lub po prostu sie odprezyć, oglądając piekne wnętrza i ciekawe pomysły.
Znalezione - i od razu zachowane do wykorzystania:

http://czterykaty.pl/czterykaty/1,57581,9544522,Zrob_to_sam__plywajace_swieczki,,ga.html



Prawda, że fajne ? :)

piątek, 20 maja 2011

Tarta limonkowo-czekoladowa

Z przepisu Nigelli :)

składniki:
•300 g pełnoziarnistych herbatników ( DIGESTIVE – czerwone opakowanie, dostępne w Almie)
•1 łyżka kakao
•50 g niesolonego masła o temperaturze pokojowej
•50 g łezek z gorzkiej czekolady ( ja użyłam normalnej w kostkach)
•1 puszka (397 g) słodzonego mleka skondensowanego, najlepiej schłodzonego
•4 limonki, by uzyskać ok. 2 łyżek drobno otartej skórki i 175 ml soku
•300 ml śmietany kremówki (koniecznie świeża, bo się nie ubije)
•1 kostka gorzkiej czekolady

Herbatniki, masło, kakao i łezki czekoladowe umieść w malakserze i miksuj, aż uzyskasz ciemne, wilgotne, drobne jak piasek okruchy. Wsyp je do formy na tartę i wylep nimi dno i boki. Wstaw do lodówki.

Wlej mleko skondensowane do miski. Otrzyj skórkę z limonek i zachowaj na później do dekoracji. Dodaj sok z limonek do mleka i wymieszaj trzepaczką.

Wlej śmietanę kremówkę i ubij w mikserze na sztywno, potem łyżką włóż mieszaninę na schłodzony spód tarty i wygładź wierzch w esy floresy, aż uzyskasz krąg białego kremu otoczony ciemnym rantem ciasta.

Schładzaj tarte w lodówce przez co najmniej cztery godziny. Przed podaniem zdejmij bok foremki. Zetrzyj czekoladę na tarce, posyp po wierzchu. Tak samo posyp startą skórką z limonki. Podaj od razu. Po wyjęciu z lodówki tarta szybko mięknie.

Tarta cytrynowa

Ze strony www.mojewypieki.blox.pl

Składniki na spód: 195 g mąki pszennej, 2 łyżki cukru pudru, 115 g masła, 1 żółtko, 1 łyżka soku z cytryny

Składniki na masę cytrynową: 5 jajek, 120 g drobnego cukru, 200 ml śmietany kremówki, 2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej, otarta skórka z 2 cytryn, 150 ml soku z cytryny

Składniki na kruchy spód wyrobić, zawinąć w folię, schłodzić w lodówce przez 30 minut.

Masa cytrynowa – wszystkie składniki zmiksować.

Po wyjęciu ciasta z lodówki wcisnąć je w dno formy na tartę z wyjmowanym dnem (o średnicy 24 cm), wysmarowanej wcześniej masłem i wysypanej kaszą manną. Wyrównać, ponakłuwać widelcem. Na ciasto wyłożyć papier do pieczenia, a następnie na papier wysypać kulki ceramiczne, które obciążą ciasto (może być też fasola, ryż). Tak przygotowane ciasto wstępnie piec w temperaturze 200 st. przez 15 minut. Następnie papier usunąć, piec 5 minut, do lekkiego zbrązowienia spodu.

Na wstępnie upieczona tartę wylać masę cytrynową. Piec 30 minut w temperaturze 180 st., aż tarta się zetnie. Można przykryć od góry folią aluminiową, by się nie spiekła. Ostudzić, włożyć na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem.

Leniwe

Zaczerpnięte z blogu pani Tatiany Mikułko, "Że życie ma smak", według przepisu Anny Seniuk, „Wysokie obcasy extra”

0,5 kg białego sera
200 g mąki
1 jajko
1 białko
szczypta soli
3 łyżki bułki tartej
3 łyżki masła
cukier, cynamon, cukier waniliowy

Ser mielimy albo rozgniatamy w rękach. Dodajemy sól, jajka i mieszamy. Na stolnicę wysypujemy trochę mąki, wykładamy serową masę i dodajemy resztę mąki. Zagniatamy ciasto. Powinno być plastyczne. Formujemy wałek, dzielimy nożem na równe kawałki, lekko je spłaszczamy, a na wierzchu rysujemy krateczkę.

Leniwe wrzucamy do gotującej się, osolonej wody. W tym czasie na suchej patelni złocimy bułkę tartą. Gdy się zezłoci, dodajemy masło.

Gdy leniwe wypłyną, łyżką cedzakową przekładamy na talerz, polewamy bułką z masełkiem, i według uznania – cukrem z cynamonem, lub cukrem waniliowym.

Naleśniki z kremówką

Zaczerpnięte z blogu pani Tatiany Mikułko, "Że życie ma smak", a przepis pochodzi z książki Michela Roux „Jajka”.

125 g mąki pszennej
15 g cukru
szczypta soli
2 jajka
325 ml mleka
100 ml śmietany kremówki
masło do smażenia
dowolnie wanilia, skórka starta z cytryny)

Mąkę, cukier i sól wsypać do miski. Dodać jajka, dobrze wymieszać dolewając 100 ml mleka. Stopniowo wlać resztę mleka i śmietanki. Odstawić w ciepłe miejsce na godzinę. Naleśniki smażyć na patelni pokrytej odrobiną masła ok. 1 min.

Ciasto czekoladowo-pomarańczowe

Zaczerpnięte z blogu pani Tatiany Mikułko, "Że życie ma smak", a przepis pochodzi z książki Nigelli :)

150 g miękkiego niesolonego masła
2 łyżki jasnego syropu melasowego (ja użyłam miodu)
175 g cukru trzcinowego muscovado (użyłam trzcinowy złocisty)
150 g mąki pszennej
pół łyżeczki sody oczyszczonej
25 g dobrej jakości kakao
2 jajka
skórka otarta z 2 pomarańczy i sok z jednej

Rozgrzej piekarnik do 170 stopni i wyłóż foremkę (keksówka, 20 cm) papierem do pieczenia (po bokach też). Utrzyj miękkie masło z syropem lub miodem oraz z cukrem na dość gładki krem. Wymieszaj mąkę, sodę, kakao i wsyp do maślanego kremu – najpierw łyżkę sypkich składników, potem jajko. Wymieszaj. Dodaj dwie łyżki sypkich składników, potem drugie jajko, wymieszaj. Dodaj resztę sypkich składników, następnie skórkę z pomarańczy, a na koniec stopniowo wlewaj sok. Wymieszaj. Przełóż masę do foremki i piecz ok. 45 minut (patyczek po wyciągnięciu powinien być oblepiony, ale suchy). Odstaw na metalowej kratce, żeby ostygło.

Pierniczki dla spóźnialskich

Zaczerpnięte z blogu pani Tatiany Mikułko, "Że życie ma smak", a przepis pochodzi ze strony www.mojewypieki.blox.pl

300 g mąki pszennej
100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
2 duże jajka
13 dag cukru pudru
10 dag masła, roztopionego
10 dag miodu
1 łyżka przyprawy do piernika
1 łyżka kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Wszystkie składniki wsypać do naczynia, wymieszać i wyrobić. Ciasto może być klejące, ale nie dodawać mąki.

Ciasto rozwałkować na grubość 4 mm (nie cieniej), podsypując je teraz mąką (tyle, by się nie kleiło). Wykrawać różne kształty pierniczków. Układać je na blaszce w niewielkich odstępach. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 8 – 10 minut. Studzić na kratce. Dowolnie udekorować. Od razu są miekkie i gotowe do jedzenia.

Bułeczki Dukana

Zaczerpnięte z blogu pani Tatiany Mikułko, "Że życie ma smak".

(wychodzi 6 sztuk)
3 jajka
6 łyżek otrębów pszennych
kostka chudego twarogu
łyżeczka proszku do pieczenia
rozgnieciony ząbek czosnku
świeże zioła (np. bazylia)
sól, pieprz

Z białek ubijamy pianę. Pozostałe składniki mieszamy w misce, dodajemy pianę z białek. Nakładamy do foremek na mufinki (warto je delikatnie wysmarować olejem – ja nie używam parafiny, jak zaleca dr Dukan). I wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 30 minut. Bułeczki trochę urosną i będą ładnie zrumienione.

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Śpiew do snu

Ciało mojego ciała i światło mojej myśli,

chciałbym, by ci się ogień pełen szelestu przyśnił,

z którego żółte kwiaty wyplusną, brzózek szelest

jak sieć, abyś poczuła przy ich lekkości śmielej

swój lot jak płomyk drżący, bolesny a pragnący,

by popłynęło w tobie jak szumny strumień słońce.

Ciało mojego ciała i blasku moich pragnień,

niech ci się we śnie gałąź niebieskiej chmury nagnie

i niech ci da jak owoc jaskółkę w piersi małe,

której by w sercu trzepot nauczył, jak kochałem

i jak ja ciebie ciosam w tej bryle nieobrotnej,

w swojego ciała drewnie, w myśli swojej samotnej.

Ciało mojego ciała i trwogi mej nadziejo,

niech ci się we śnie wody przez oczy tocząc - chwieją

i niechże ci podadzą rybę jak dłoń, co klaszcze,

byś znała to milczenie, co mnie okrywa płaszczem,

i niechaj iskry ognia, co w łusce się zapalą,

mój blask dopełnią w tobie i smutek mój wyżalą.

Nie dałem ci jabłoni ziemskiej, co sytość niesie,

wyrosłem ja na chmurach jak dzika jabłoń w lesie.

Ale mam źródło w sercu srebrne jak żywy pieniądz,

unieś się we śnie, spojrzyj w lustro jego nad ziemią.

Nie szukaj mnie w słabości, źródła mego nie mijaj,

nie umiera w nim ciało, dusza wieczność w nim żyje.



22 VI 43r.
Krzysztof Kamil Baczyński



Dzisiaj, jestem naprawdę szczęśliwa :)